czwartek, 12 marca 2009

Indie od serca...

Głos prześladowanych chrześcijan

W związku z nasileniem się prześladowań chrześcijan w Indiach, jako wspólnota postanowiliśmy wesprzeć naszych braci i siostry w ich cierpieniach. W Biblii, w liście do Hebrajczyków 13, 3, mamy jasną wskazówkę na temat tego, jakie powinno być nasze nastawienie do prześladowanych braci: Pamiętajcie o więźniach, jakbyście współwięźniami byli, o uciskanych, skoro sami również w ciele jesteście.

Od jakiegoś już czasu dochodzą do nas niepokojące raporty z Indii, a zwłaszcza z Orysy. Nasi bracia piszą nam o palonych domach i kościołach, mordowanych pastorach, gwałconych chrześcijankach. Niestety taka jest brutalna rzeczywistość w Orysie. Jako część Ciała Chrystusa nie chcemy pozostać obojętni wobec tej sytuacji.

Nasz znajomy z Indii - pastor Gideon tak oto relacjonuje ostatnią podróż po Orysie: “Jeździłem przez wioski: prawie wszystkie kościoły, parafie, chrześcijańskie instytucje i prywatne domy chrześcijan zostały zniszczone, spalone lub zajęte! Jeżeli chcecie tutaj zostać, musicie wrócić z powrotem do hinduizmu. W przeciwnym razie nie macie prawa tu mieszkać. Kto się sprzeciwi, będzie zabity! - brzmi slogan. Ten kto zdecydował się na powrót do hinduizmu, mógł zostać w swoim własnym domu i wsi. Ludzie, którzy wybrali Jezusa i zostali, byli wypędzani, grożono im lub zostali zabici. Krótko przed końcem mojej podróży zdążyłem jeszcze odnaleźć wdowę po pewnym pastorze, którego dobrze znałem, a który także został brutalnie zabity. Nazywał Akhbar Naik i prowadził społeczność składającą się z 59 rodzin. Wielu chrześcijan z tego regionu twierdzi, że on był najlepszym pastorem w całym Kandhamalu. Był zawsze gotów nieść pomoc ludziom i wielu doprowadził do Jezusa. Ten fakt wystarczył, aby go zabić. Tamtego dnia mój mąż głosił kazanie o prześladowaniu i wspierał członków wspólnoty w wytrwałości dla Jezusa bez względu na cenę. On wiedział, że jego nazwisko figurowało na liście tych, którzy mieli zginać. Nagle pojawił się tłum przed naszym kościołem. Mąż zażądał ode mnie, abym wzięła naszego syna i ukryła się. “Mój czas już nadszedł” - powiedział. Wzięłam naszego syna i uciekłam do lasu na bezpieczna odległość. To, co się stało później nie da się opisać słowami. Mój mąż uciekł przez tylne drzwi i położył się na polu. Hindusi zniszczyli nasz dom i budynek parafialny, po czym podłożyli ogień. Ludzie krzyczeli, wspinali się na ruiny, tańczyli i zatknęli szafranowożółtą flagę hinduską. Jakiś hindus odkrył z wysokości mojego męża leżącego na polu i zaczął krzyczeć. Zagrozili mu, ale mój mąż odpowiedział, że sam podejdzie do nich. Kiedy stanął przed nimi, zaczęła się jego męka. Oni domagali się, aby wrócił do hinduizmu - wtedy ocali swoje życie, w przeciwnym wypadku grozi mu natychmiastowa śmierć. Mój mąż powiedział: "Znam Jezusa już tyle lat i doprowadziłem do niego wielu ludzi. Żyję z nim na co dzień i nigdy bym go nie zdradził". Swoimi własnymi słowami wydał na siebie wyrok śmierci. Chwycili go za ręce i rozciągnęli, jak do ukrzyżowania. Jeden z mężczyzn wyciągnął nóż i poderżnął mu gardło, podczas gdy inny wbił mu sztylet w ciało. Inni rzucili w niego dużymi kamieniami. Potem ciągnęli martwe ciało ulicami, śmiali się i wołali ciągle od nowa: "Niech zmartwychwstały Jezus przywróci mu teraz życie". Na końcu spalili jego ciało przed naszym kościołem na drewnie, które wcześniej wyciągnęli z ruin. Ból, który przepełnił moje serce, sprawił, że miałem uczucie, że zabraknie mi łez. Wszyscy ci ludzie potrzebują natychmiastowej pomocy.


Jak możesz pomóc?

Jako kościół chcemy odpowiedzieć na wołanie prześladowanych chrześcijan. Jednak każdy z nas jako część ciała Jezusa może wesprzeć prześladowanych na różne sposoby. Poniżej przedstawiam kilka możliwości.

Modlitwa wstawiennicza
Każdy wierzący może mieć wpływ na rzeczywistość poprzez modlitwę z wiarą. W liście do Efezjan (6, 18) czytamy: “W każdej modlitwie I prośbie zanoście modły w Duchu i tak czuwajcie z całą wytrwałością i błaganiem za wszystkich świętych”.
Kontaktując się z nami możesz otrzymać informacje do modlitwy.

„Adopcja serca”
Wspólnie ze swą rodziną, jako grupa domowa lub jako całą społeczność możecie „zaadoptować rodzinę pastora”. Jest to połączenie dwóch powyższych form. Polega to na regularnej modlitwie o te osoby oraz zadeklarowanym wsparciu finansowym. Osoby, które decydują się na taką formę pomocy, będą otrzymywać (w miarę możliwości) regularne informacje na temat danej rodziny.

Wsparcie materialne
Wielu chrześcijan straciło całe swoje mienie, domy, miejsca pracy, bliskich. W związku z tym możesz wesprzeć kościół w Indiach, który aktywnie organizuje pomoc prześladowanym. W ramach współpracy z organizacją misyjną Christliche Initiative fuer Indien z Niemiec oraz z Kościołem Baptystów we Wrocławiu masz możliwość wsparcia finansowego. Poniżej podaję numer konta.

Pomoc dla Indii - dane konta bankowego:
Numer rachunku PL 80 1440 1156 0000 0000 0918 9033
Waluta PLN
Właściciel konta:

KOŚCIÓŁ CHRZEŚCIJAN BAPTYSTÓW II ZBÓR WE WROCŁAWIU
ul. Łukasińskiego 20 50-436 Wrocław
Wpisując w tytule wpłaty wpisać „Darowizna na cele kultu religijnego” możesz skorzystać z odpisu od podstawy opodatkowania.

Jest to osobne konto, przeznaczone tylko i wyłącznie na zbieranie środków na pomoc dla Indii.
Po dokonaniu pierwszego przelewu proszę o informację (beata@zachan.com)
dla kogo ma być przeznaczone wsparcie – sieroty, wdowy czy pastora z rodziną.
Każda pomoc jest istotna. Wierzę, że nadchodzi czas, w którym Bóg w szczególny sposób chce użyć nas, Polaków w budowaniu swego Królestwa na całym świecie.

SLY